Podsumowanie Stawigudiady 2013
Ach co to był za dzień … - podsumowanie Stawigudiady 2013.
Ach co to był za dzień … - podsumowanie Stawigudiady 2013
Nie był to dzień , to było kilka dni, które wstrząsnęły Stawigudą. Pamiętny piątek 12 lipca to dzień i noc potężnej ulewy, która nawiedziła naszą gminę. Strażacy interweniowali tego dnia kilkanaście razy wylewając wodę z mieszkań i piwnic, najgorsza sytuacja była w Bartągu, gdzie wylała Łyna i organizatorzy festynu sołeckiego, który miał się odbyć w sobotę byli zmuszeni go odwołać. Podobnie było w wielu miejscowościach w naszym regionie, gdzie ulewy uniemożliwiły przeprowadzenie imprez- zaplanowana w Działdowie nie odbyła się, gdyż miejsce, czyli stadion przypominał Stadion Narodowy w Warszawie przed meczem z Anglią, wojska Jagiełły walczyły tym razem pod Grunwaldem nie z krzyżakami a z potwornym błotem. Redaktor Radia Olsztyn dzwoniąc do mnie był zdziwiony jak usłyszał, że nasza decyzja brzmi- walczymy do końca, chyba, że nas pokona natura.
Walka rozpoczęła się dzień wcześniej, kiedy to w okresie największej ulewy była stawiana scena- nie wiem jak to się stało ale w późnych godzinach wieczornych się udało doprowadzić prace do końca. Sobotni poranek nie wróżył nic dobrego, jednak już przed południem rozpoczęły się przygotowania, centrum stawało się coraz bardziej kolorowe, deszcz nie padał, tylko złowrogie chmury budziły respekt.
Godzina 15.00 wybiła, tak więc czas było otworzyć XX Stawigudiadę. Tradycyjnie pierwszy punkt programu należy do dzieci i pierwsza godzina upłynęła na zabawach i konkursach prowadzonych przez Domifikę i jej wysokiego „szczudłatego” kolegę. Dzieci zostały zabrane w bajkową podróż, której dekoracją były tysiące baniek mydlanych wypuszczanych w niebo. Dalsza część programu została opóźniona o kilkadziesiąt minut- ze względu na pogodę, ale wreszcie przyszedł czas na bogatą ofertę muzyczną.
Pierwszą z nich był koncert zatytułowany „Młode brzmienia”. Za namową młodych mieszkańców Stawigudy oddaliśmy scenę młodym zespołom z Olsztyna, które już są znane nie tylko regionie ale i w całej Polsce. Jako pierwszy na scenie pojawił się zespół The Lollipops”, który z utworem „Good Girl” utrzymywał się przez 10 tygodni na Liście Przebojów „Trójki” Marka Niedźwiedzkiego. Ich muzyka przepojona zaskakującymi dźwiękami, brzmieniem przesterowanych, z dużym pogłosem gitar przypominającym szalone lata 60-te wprowadziła wszystkich w nastrój zapomnienia o tym, że z nieba co chwila coś kapie. Wokół sceny zaczęli się pojawiać fani grupy i wspólnie śpiewać ich utwory, nagradzając każdy utwór gromkimi brawami.
Kolejnym wykonawcą był zgoła inny, prześmiewczy zespół „Łydka Grubasa”. Samo pojawienie się ich na scenie rozwiało na chwilę chmury. Jest to grupa uśmiechniętych, pozytywnie nastawionych do życia młodych ludzi, jak mówią o sobie- grają i żyją po to, żeby „robić sobie jaja”.zgadza się w 100 procentach. Już pierwsze takty pokazały, że mamy do czynienia wulkanem energii, ludźmi, którzy na scenie dają z siebie wszystko- przy tym bardzo dobrze się tym bawiąc. Ostre rytmiczne i energiczne brzmienie, do tego prześmiewcze – nierzadko kontrowersyjne teksty, rozgrzały publiczność do czerwoności.
Zespół „Transesexdisco” rozpoczynał swój koncert w strugach deszczu i wydawało się, że natura z nami wygra i nie pozwoli dokończyć imprezy- widzowie jak i my nie tracili nadziei – i opłacało się, gdyż później już było tylko lepiej. Utwory przez nich wykonywane zaczęły się powoli układać w całość, w niecodzienny spektakl- co można było odczuć po reakcji publiczności, która wsłuchana w dźwięki dobywającej się ze sceny muzyki, a ciszę przerywały gromkie brawa po każdym utworze. Siła zespołu to jej lider Damian Lange, potrafiący przykuć sobą uwagę słuchaczy, dla mnie to przyszła gwiazda polskiej muzyki rockowej- poza sceną grzeczny, inteligentny i taktowny chłopak. Podobne zdanie o zespole miał zespół „Piersi”, który podczas swojego koncertu wyraził swoje uznanie dla ich muzyki.
Koncert gwiazdy był dla nas jak i zespołu bardzo ważny. Po odejściu Pawła Kukiza rożnie myślano o sensie kontynuowania działalności bez takiego lidera. Zespół postanowił jednak grać dalej, nagrał nową płytę i tworzy nowy repertuar z nowym wokalistą Adamem „Asan” Asanowem. Koncert w Stawigudzie miał historyczne znaczenie, gdyż był pierwszym w tym składzie, więc trema ich na początku nie opuszczała. Pierwszy utwór „Chodź tu miła” rozwiał wszelkie wątpliwości- to było to stare niezapomniane brzmienie zespołu okraszone nowym wokalem i podparte niesamowitą sekcją dętą kupiło publiczność stawigudzką w mig. Usłyszeliśmy wszystkie największe przeboje: „Całuj mnie”, „O, Hela”, „Zośka”, „Maryna” czy „Rowerek” ale nie zabrakło nowych utworów, z których najbardziej elektryzującym, mającym wszelkie cechy stać się przebojem lata utwór „Bałkanica” granym na życzenie widzów 2 razy.
Po tych niesamowitych przeżyciach muzycznych w podziękowaniu za wytrwałość i niezłomność dla wszystkich zgromadzonych niebo rozjaśnił przepiękny pokaz sztucznych ogni a po nim zabawa pod gwiazdami.
Kończąc chciałbym serdecznie podziękować tym wszystkim, którzy przyczynili się do organizacji tej jubileuszowej „Stawigudiady”, pracownikom Gminnego Ośrodka Kutury w Stawigudzie, Radzie Sołeckiej wsi Stawiguda, Urzędowi Gminy Stawiguda, ZS- P w Stawigudzie tym którzy użyczyli swoich terenów obok parkingu: firmie „Mas- Bud” i „ARKO 5” z Olsztyna, firmie „FunkyCat” za produkcję koncertu „Młode brzmienia”. Do zobaczenia za rok !
Dyrektor GOK w Stawigudzie
Witold Lubowiecki